muzyka

niedziela, 18 stycznia 2015

Była piękna. Najpiękniejsza. I tylko moja. Lubiłem budzić się obok niej, uwielbiałem patrzeć w te brązowe oczy, kochałem słuchać tego słodkiego głosu. Krótko mówiąc ideał.
Nie spieszyło mi się nigdzie, więc z łóżka zwlokłem się dopiero przed jedenastą. Przemyłem twarz zimną wodą. Na przeciw mnie stały kosmetyki mojej księżniczki i mimowolnie na twarzy zagościł mi uśmiech. Robiłem śniadanie, kiedy znalazłem jej ulubiony dżem brzoskwiniowy, a spierzchnięte wargi rozciągnęły się wesoło. Wróciłem do sypialni, aby włożyć na siebie coś więcej niż tylko czarne bokserki. W szafie było więcej damskich ubrań niż moich. Wszystkie miały jedną, śliczną właścicielkę. Patrzyłem na nie uśmiechnięty. Wszystko mi ją przypominało. Nie było przedmiotu, który nie kojarzyłby mi się z tą kruchą istotką. Umówiłem się z kumplem na lunch o dwunastej, więc zarzuciłem kurtkę i wyszedłem. Taksówka już czekała. Pamiętałem czas, kiedy jechaliśmy nią razem, wtedy pierwszy raz przyszła do mojego mieszkania.
Spotkanie z przyjacielem nie skończyło się na lunchu, ale dobrze mi zrobiło. Jakiś czas temu pozrywałem kontakty ze znajomymi, aby każdą chwilę poświęcać tej ślicznotce. Jak widać, nie mieli mi tego za złe. Wiedzieli, że muszę dbać o swój skarb. Po powrocie zrobiłem maślany popcorn i włączyłem nasz ulubiony film. Często tak spędzaliśmy wieczory. Nie ukrywam, że bardzo mi to odpowiadało. Kiedy się skończył, skakałem jeszcze chwilę po kanałach, a w końcu udałem się do sypialni. Chciałem z nią jeszcze chwilę porozmawiać, a potem pójść spać.
"Cześć skarbie, jak minął ci dzień? Bardzo za tobą tęsknie. Nie mogę się doczekać, kiedy znowu się zobaczymy. Podczas twojej choroby obiecaliśmy sobie, że nic nas nie rozdzieli i tego się trzymajmy. Mam nadzieję, że już niedługo będziesz w moich ramionach. Jesteś dla mnie wszystkim. Nic nas nie rozdzieli - nawet dwa światy, w których tkwimy chwilowo osobno. Świat żywych i świat takich jak ty. Zostały mi po tobie zdjęcia, kosmetyki, ubrania i kilka książek. Michał dzisiaj powiedział, żebym się ich pozbył, to może będzie mi łatwiej. Ale ja nie chcę, bo przypominają mi o tobie. Nigdy bym tego nie zrobił. Dzięki nim pamiętam każdy dzień, który razem spędziliśmy. Czekaj tam na mnie. Kocham cię słoneczko."
I zasnąłem.


Brak komentarzy:

Prześlij komentarz